Abrakadabra i fikcja doręczenia

Czyli: tak! Adres do doręczeń jest sprawą ważką

Czy to jakieś czary-mary czy to może żarty? Żarty żartami, możemy się pośmiać, ale wciąż wielu ludzi uważa, że jeśli nie odbierze „kłopotliwego” listu z sądu czy z prokuratury to problem… ich nie dotknie. Niczym magiczna formuła z dzieciństwa – „jak zakryję oczy to nie będzie mnie widać”.
Niestety, w dorosłym świecie to tak nie działa. W dorosłym świecie obowiązuje założenie, że list polecony pozostawiony w awizie i nie odebrany po 14 dniach przez adresata JEST DORĘCZONY.

Rodzi to wiele skutków prawnych, takich jak między innymi:

  • rozpoczęcie biegu terminu na wniesienie środka zaskarżenia
  • skuteczne doręczenie wezwania do zapłaty
  • skuteczne doręczenie wezwania na przesłuchanie w charakterze świadka bądź strony, przed sądem bądź przed organami ścigania

I wiele innych.

Dlatego polecam mieć na uwadze, że podanie adresu do doręczeń w postępowaniu sądowym, w umowie o usługi albo z kontrahentem, ma doniosłe znaczenie. Jeśli bowiem sąd zechce nas wezwać w sprawie – zrobi to na podany przez nas adres do doręczeń. Jeśli będziemy zalegać z płatnościami – usługobiorca wezwie nas do zapłaty na adres do doręczeń podany w umowie, a w razie braku zapłaty skieruje sprawę do sądu. Jeśli konsekwentnie nie będziemy odbierać listów z sądu z następnie od komornika, o całej sprawie dowiemy się dopiero kiedy komornik zablokuje nam środki na koncie – co nie jest sytuacją komfortową…

I jeszcze mały komentarz COVID-19.

W okresie epidemii poczta polska doręcza przesyłki polecone wrzucając je do skrzynek pocztowych – bez doręczenia bezpośredniego, nie pozostawiając awizo. Dzień doręczenia takiej przesyłki to w takiej sytuacji dzień umieszczenia jej w skrzynce przez listonosza. Warto zatem monitorować swoje skrzynki pocztowe!

Formularz kontaktowy